piątek, 1 października 2010

Educamp

Nie wiem jak inni, ale ja jeszcze nie ochłonęłam. Myśli rozszalałe, akumulatory pełne, w duszy radość i nadzieje. To był EVENT pełną gębą!
Jednoosobowy komitety organizacyjny marki E-learning 2.0 zwołał nad brzeg Wisły setki ludzi, których kręcą multimedia. Ot zgraja gadżeciarzy, futurystów, szaleńców ;) Takich ludzi można tylko pokochać! Zakręceni w swojej pracy, mówiący o swoich problemach i osiągnięciach z ekscytacją, niemal z wypiekami na twarzy. Rycerze w lśniących zbrojach. Poskromiciele szkolnych bazyliszków. Fajni ludzie.

EduCamp dla mnie zaczął się w środku wakacji. Piotr wspomniał o tym jak o niewielkim spotkaniu. Nie wiem jak, ani kiedy wszystko zorganizował. Człowiek orkiestra! Educamp nabierał tempa.
W środę 29 września 2010 w Drukarnia Jazz Club pojawiło się mnóstwo ludzi. Moje piękne studentki każdego przywitały uśmiechem (Aniu, Asiu, Beatko, Madziu x2 - dzięki, dzięki, dzięki!!!). Atmosfera była swobodna. W tle dało się słyszeć rozmowy - wymianę doświadczeń i wizytówek. Niektórzy nawiązali nowe kontakty towarzyskie, inni znaleźli partnerów do pracy.
Oczywiście i prezentacje były. Zaczęło się od wizji bardzo futurystycznych, później wpadliśmy w realia. Jeszcze mam zbyt wielki mętlik w głowie, żeby wybrać najciekawsze wystąpienie. Każde na swój sposób do mnie trafiło.
Za to muszę powiedzieć to raz jeszcze - hej nauczyciele, uczmy się przedstawiania treści od biznesmenów! Gdyby oni przedstawiali swoje produkty tak, jak my przedstawiamy uczniom kolejne porcje wiedzy - mieliby pełne magazyny i puste konta.

Podsumowując: brawo i dzięki!

Teraz jestem naładowana wielka dawką energii i jednocześnie wyblakłam w swojej niewiedzy i niedoświadczeniu .
Pełen szacunek dla wszystkich!

Brak komentarzy: