czwartek, 29 września 2011

Sunni Brown: Doodlers, unite! | Video on TED.com

Sunni Brown: Doodlers, unite! | Video on TED.com












Bazgrolenie. Bezładne notatki, które powstają podczas wykładów, zebrań, chwil, gdy powinniśmy być skupieni, ale myśli ciągną w nieznane. Sunni Brown mówi o ich wielkiej mocy twórczej...

czwartek, 22 września 2011

Fajne pomysły z TED Talks

Motywacja to coś, co szybko się kończy. świetnie to widać na przykładzie odchudzających się - pierwszy tydzień jeszcze jakoś idzie, ale im dalej tym trudniej. A przecież nieraz mamy plany - kiedyś zostanę pisarzem, kiedyś zacznę uprawiać sport, kiedyś zacznę czytać książki każdego dnia, kiedyś nauczę się pływać... A może tak przybliżyć to kiedyś na dziś i zacząć to robić już - nie od kiedyś ale przez określony czas?
Matt Cutts ma fajny pomysł - wypróbuj czegoś nowego przez 30 dni. Stań się kimś, kim zawsze chciałeś być. 30 dni to chwila - każdy da radę.
To taka metoda małych kroczków do stania się człowiekiem, jakim chcemy być.


Na kolejnym filmie Daniel Tammet w ciekawy sposób przedstawia naszą percepcję, uczy jak postrzegać elementy rzeczywistości poprzez serce - zmysły, emocje, kolory, odczucia,...


Jak wygląda nowoczesna książka? Jest hipermedialna, ale nie pachnie farbą drukarską ani nie szeleści przy przeglądaniu stron - na literaturę piękną się nie nadaje. Dla książki naukowej jest idealna.


Na koniec jeszcze, czego można się nauczyć z 5 milionów książek:


Polecam oglądanie TEDa - na przykład przy śniadaniu, zamiast bloku reklam telewizyjnych czy głupich seriali czasożerczych. :)

poniedziałek, 5 września 2011

Pranie Mózgu vs Edukacja

Słyszę czasem, że nasz system edukacji został wymyślony, aby ogłupiać społeczeństwo. Tworzyć masy, które nie zadają pytań, nie podważają autorytetów, nie kwestionują przekazywanych im wiadomości...
Długo nie mogłam się pogodzić z taką opinią - przecież ja stanowię część tego systemu. Czy to znaczy, że przyczyniam się do ustawiania ludzi w szeregu?! Pozbawiania ich kreatywności i niezależnego myślenia? Przecież moim celem było i jest ożywianie monotonii uczenia się, pokazywanie przyjaznej strony technologii informacyjnych, swoistej zabawy z nią,...
Tymczasem, gdy zaczęłam się nad tym zastanawiać, na chwilę ta chęć wyzwalania twórczego myślenia i działania gdzieś we mnie przygasła. Nie wiem kiedy ją zgubiłam, ale w ostatnim czasie nie byłam sobą. Byłam belfrem, jakiego nie polubiłabym. Podręcznikowym potworem. W minionym semestrze byłam częścią machiny tłamszenia. Teraz, kiedy to do mnie dotarło wstydzę się tego i jednocześnie rozumiem, jak łatwo taki system powstaje. Oczywiście ruszam w nowy semestr z mocnym postanowieniem poprawy!

W idealnej szkole, dla każdego ucznia dopasowany jest najlepszy dla niego styl nauczania. W idealnej szkole nauczyciel jest iskrą rozpalającą twórcze możliwości ucznia. W naszej szkole nie jest łatwo dopasować się do każdego ucznia, chociaż podejmujemy przecież próby. E-nauczanie jest taką próbą. W państwowej polskiej szkole, z klasami po 30 osób nie jest możliwe, aby nauczyciel pałał zawsze entuzjazmem i wychwytywał w każdym uczniu jego wyjątkowość - braknie mu na to sił i pieniędzy (ani szkoła, ani portfel nauczyciela nie sfinansuje akcesoriów do uatrakcyjnienia lekcji). Czy można więc mówić o manipulowaniu i zorganizowanym systemie ogłupiania poprzez edukację?
Chcę wierzyć, że w każdej szkole jest garstka nauczycieli, którzy pokazują uczniom jak korzystać ze swojego umysłu. Jak szukać odpowiedzi poza podręcznikiem. Ja miałam kilku takich nauczycieli.


Takie rozważania właśnie chodzą mi po głowie w te wrześniowe wieczory. Jestem pełna nadziei na nowy rok akademicki. Mam pomysły na nowe zajęcia i najwyraźniej mam ochotę stać się lepszym nauczycielem.

Na koniec jeszcze jeden filmik, z odrobinę innej beczki, z kinetyczną typografią:

piątek, 2 września 2011

Promowanie bloga

Mamy wrzesień, więc ruch w biznesie edukacyjnym się zaczyna. Co prawda akademicy mają jeszcze miesiąc wolnego, ale pora przestać lekceważyć budzik.
Ja zaczęłam powrót do szkolnej rzeczywistości od uporządkowania zakładek, ale nie o tym chcę pisać.

Prowadzę kilka blogów, chociaż tylko ten jest jawny. Każdy z moich blogów dotyczy innego obszaru z moich zainteresowań. Musze przyznać, że pozostałe są aktualizowane znacznie częściej niż ten. Posty na pozostałych są spontaniczne i nie wymagają wcześniejszych testów, badań, przemyśleń. Poza tym moja praca wypełnia mój czas tak bardzo, że pod koniec dnia już brak mi sił, aby jeszcze o tym pisać. Musicie pamiętać, że moja praca to nie tylko zajęcia, ale też ciągłe uczenie się i przeglądanie aktualności w sieci. Czasem także wydaje mi się, że nie ma sensu się rozpisywać i powielać opisane już przez innych tematy. W każdym bądź razie nie traktowałam nigdy tego bloga jako źródła dochodów, ani mojej oficjalnej wizytówki. Ten blog był eksperymentem, chciałam wiedzieć jak to jest kiedy pisze się bloga. Teraz już wiem i bardzo lubię blogowanie.
Troszkę się rozpisałam, ale mam jakiś morał. Po pierwsze przełączyłam się na nowy interfejs Bloggera i póki co podoba mi się. Po drugie w nowym interfejsie jest link wart przeczytania: Zyskaj czytelników (post na stronie ustawień bloga). Jest to dość rozbudowany opis ustawień bloga oraz mini kurs webwritingu dla bloggerów. Warto przeczytać ten wpis, zwłaszcza jeśli jeszcze nie przesiąkło się technikami NLP i manipulacji.

A swoją drogą, może tak założyć bloga anty-manipulacyjnego? Nie macie już dosyć bycia marionetkami w rękach "ekspertów od reklamy"?