piątek, 10 sierpnia 2007

Gaming literacy

Alfabetyzacja growa :/

Za słownikiem Kopalińskiego:
alfabetyzacja upowszechnienie umiejętności czytania i pisania w kraju a. regionie zacofanym; stworzenie alfabetu dla jakiegoś języka, który go dotychczas nie miał.

Czy można mówić o alfabetyzacji tego rodzaju? Poruszanie się w środowisku gier komputerowych rzeczywiście wymaga rozwinięcia nowych, specjalnych umiejętności, jednak gry nie są tak powszechnym narzędziem edukacyjnym, żeby nie można było się bez nich obejść. Właściwie są dosyć niepowszechne w naszym małym kraju..

Kiedy rozmawiam ze swoimi studentami o grach edukacyjnych, stają im przed oczami proste animacje i zabawa z Ó i RZ. Ewentualnie lekcje dodawania płotków przed domem Baby Jagi.
Tak właśnie kojarzone są gry komputerowe edukacyjne. Z minimalną interaktywnością, ubogą płaską grafiką, nieciekawym scenariuszem. A gdyby tak porozmawiać z maluchami, których nauczyciele oszaleli na punkcie e-świata 2.0 i do ich codziennych zabaw dydaktycznych dorzucają co ciekawsze kąski gier? Tylko czy w Polsce są gry edukacyjne (bo tylko takie nas interesują), które mogą się równać z bieżącymi hitami rynku gier nieedukacyjnych? Nie słyszałam o takim fenomenie :(

Polecam
wpis na blogu Kultura 2.0, który skłonił mnie do powyższych rozmyślań.

Brak komentarzy: